niedziela, 14 października 2012

Rozdział Szósty"Bal i wyznanie cz.1"

Natsu pobiegł po swojego niebieskiego partnera, który ( jak się okazało) nie spał, tylko przyglądał się tamtej scenie z balkonu.Chłopak zatrzymał się i zarumienił, gdy na twarzy swego przyjaciela zauważył uśmiech.
-Chodź,Happy-odparł-Bo się spóźnimy.
-Aye,sir-zawołał wesoło drugi zlatując  z balkonu. A potem dodał szeptem:
-On luuuuuubi ją!
Poszli w stronę altany, gdzie spacerowała Lucy. Przywitali się, ale nie rozmawiali. Każdy z jakiegoś powodu. Ale te powody poznacie dopiero w 3 części. W każdym bądź razie się nie odzywali.
Po dłuższej chwili przybyli również zleceniodawcy ze swoją córką, Ayumi. Wyglądała mniej więcej tak: długie, czarne włosy spięte w kucyka na bok, zielona oczy, skąpo ubrana, wysoka 16-latka. Kłóciła się o jakiś błachy temat z rodzicami.Zauważając przystojnego różowowłosego przed sobą, już nie zwracała uwagi na starych. Szybko podbiegła do niego z takim impetem, przewracając brązowooką. Jednak nie zaliczyła gleby, gdyż czyjeś silne ręce złapały ją w pasie i przyciągnęły do ich właściciela. Nim okazał się ów "przystojniak"  ( XD ). Ich twarze stykały się nosami. Oboje mieli rumieńce na policzkach.
-Nic ci nie jest?-spytał z nutką troski w głosie. Czarnowłosa, widząc tą scenę, wpadła w złość. Wyrwała dziewczynę z silnych ramion chłopaka z taką siłą, że ( niestety) upadła na dość ostre kamienie, rozcinając skórę na przedramionach.Z ran zaczęła sączyć się czerwona ciecz.
-Trzymaj się od niego z daleka,ty mała dzi**o!- krzyknęła zielonooka podchodząc do niej chcąc ją pokopać. Jednak Happy podleciał do niej z rybką ( skąd ją wytrzasnął o_0 )  i uderzył ją w głowę.
-Aaa! Ty mała kupo sierści! Zara...-nie dokończyła, gdyż dostała z pieści w szczękę.
-JESZCZE RAZ OBRAŹ MOICH PRZYJACIÓŁ TO POŻAŁUJESZ! - wrzasnął Natsu, pomagając Lucy wstać do pionu. Zleceniodawcy, który przyglądali się tej scenie z daleka, podeszli do grupki. Ayumi, widząc rodziców podbiegła do nich.
-Papa! Haha!* Pomóżcie. Oni...-ojciec przerwał jej.
-Ayumi, przedstawiam ci magów Fairy Tail: Natsu, Lucy i Happy'ego. Będą cię oni pilnować w czasie balu.
-Pilnować? Czy ten słodziak też?- spytała patrząc na czarnookiego słodkimi oczkami.
-Też, ale bardziej Lucy.
-Ehh....
Pogadali jeszcze tak z 5 minut, potem Natsu zabrał dziewczynę do swego pokoju by przemyć rany. Nagle dziewczyna potknęła się i upadłaby,gdyby nie...
-Co ty tak często upadasz?-zażartował różowowłosy uśmiechając się.
-S-sama n-nie wiem.-odparła dziewczyna rumieniąc się. Był zbyt blisko. Za blisko. Chłopak jakby nigdy nic wziął ją na ręce, tak nieoczekiwanie, że krzyknęła przerażona.
-AAA! Co ty robisz?! Postaw mnie na ziemi!
-Ty chyba żartujesz-Uśmiechnął się szeroko-Nie chcę, byś narobiła sobie więcej siniaków.
-Ale...
-Żadnych ale!- powiedział spokojnie - Tylko się nie wyrywaj.
-H-hai-odparła i położyła swoją blond główkę na jego ramieniu.Nie wiadomo kiedy, zasnęła w ramionach przyjaciela...

4 komentarze:

  1. ON MA ZIELONE OCZY!!! Rozdział nie poskładany, trochę bez sensu i nie potrzebnie początek był napisany kursywą (czy jak to się tam zwie). Mogłaś trochę bardziej rozwinąć tą scenkę z Ayumi, wszystko działo się za szybko. To tak jakbyś napisała: ,,Ayumi podeszła, uderzyła Lucy i przezwała Happy'ego, a Natsu na nią nakrzyczał i też uderzył". Ale te ostatnie to było słodkie.
    Cana: Wymandrzasz się tak, jakbyś sama lepiej umiała to zrobić.
    Ciii >.<

    OdpowiedzUsuń
  2. No się często potyka ;). Udzieliło jej się od Wendy :D.

    Ps. A będzie coś o Gray'u i Luvii???

    OdpowiedzUsuń