Ohayo minna!
Na początek muszę wyjaśnić sprawę z moim drugim blogiem. Pewnie wszyscy zastanawiają się, dlaczego od miesiąca nie ma tam rozdziału? Przepracowanie + niedogodności w mojej paczce. Mia~chan chce być bardziej pokazana tam jako nieustępliwa, prawie idealna postać. Ale jak wiemy takiej postaci czy osoby NIE MA! Niech Mia~chan wbije do swojej głowy, że nie mogę tworzyć innej fabuły, jaką już zaplanowałam prawie w całości *w* Jeszcze inna osoba mówi, że tak a nie inaczej ma być przedstawiona. Mam już tego powoli dość. Dosłownie. Jednak to nie znaczy, że porzucę tamtego bloga - o nie! Zamierzam go wręcz pisać i to dłuższe rozdziały... Jestę diabłę 3:)
I żeby was tutaj nie zanudzać to tylko powiem, komu dedykuję tę notkę <wyjmuje listę> O kurde! Ile tego jest? Oj tam oj tam. No dobra czytamy.
Dedykacje otrzymują następujące blogerki:
- Aiko Hayashi,
- Yasha,
- Renee,
- Ciapek (Asuna o ile dobrze pamiętam),
- Alex13,
- Ani - chan,
- Kin-chan,
- kita,
- Jenny Redfox,
- Vinterry Hayakawa (nwm czy czyta, ale i tak genialnie pisze!)
- Mini Aika,
- NatsuSalamander,
- Gray Fullbuster,
- Yuna,
- PixelPlushiee,
- Kuro Lady,
- Tanoshiku.
Uff... Skończyłam. Strasznie dużo osób podziwiam. Ciekawi was, dlaczego te osoby. Z kilku przyczyn.
One świetnie piszą. Lepiej ode mnie i dzięki nim rozwijam swoje umiejętności pisarskie. Komentują i oceniają moje blogi (nie licząc kilku osób), chociaż sama niezbyt często komentuję, ale to z powodu braku internetu i dostępu do komputera, czy laptopa. Ogółem mówiąc, że są takie postacie, które odważą się przekazać światu, co one myślą.
Arigatou tym osobom. Nawet nie wiecie, jak bardzo was lubię ^^
PS. Mam nadzieję, że napisałam długą notkę...
*
*
*
- Lucy - szepnął, wskazując na spadającą gwiazdę - Pomyśl życzenie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i zażyczyła sobie coś (nie powiem, co :D ). Dziewczyna spojrzała na gwiazdę i przestraszyła się.
- Natsu... Dlaczego ta gwiazda się podzieliła na pięć części i leci prosto na nas?
- O kurde, rzeczywiście - zauważył chłopak, opierając się o barierkę. Zmrużył oczy, jakby chciał zobaczyć to coś wyraźniej. Było coraz bliżej. Jedna z pięciu części przeleciała nad ich głowami i poleciała trochę dalej. Drugi fragment uderzył w drzewo, ku ich zdziwieniu nie łamiąc go na pół. Pozostałe leciały w stronę zakochanych. Lucy patrzyła zahipnotyzowana. Strach uziemił ją, nie mogła się ruszyć. W ostatniej chwili Natsu zerwał się i odepchnął Heartfillię z pola rażenia, a sam przyjął na siebie trzy kawałki gwiazdy.
- Natsu! - krzyknęła przerażona dziewczyna. Taki piękny dzień... Miał się tak tragicznie skończyć?
Jasne światło oślepiło ją na chwilę. Zasłoniła oczy rękami, ale nadal kątem oka próbowała wyłapać sylwetkę chłopaka w jasności. Błysk powoli znikał. Lucy przetarła oczy dłońmi, próbując przyzwyczaić się do teraz panującej ciemności. Dopiero wówczas zobaczyła swojego ukochanego, przygniecionego przez aż trzy osoby. Na różowowłosym leżała jakaś krótko obcięta, brązowowłosa dziewczyna w okularach, na niej siedziała druga panna z ciemną cerą i czarnymi, falowanymi włosami, a obok niej wyłożył się również brązowowłosy, chudy chłopak. (ps. zdjęcie tych postaci będzie dopiero za tydzień ^^ Gomenne, jeśli się pogubicie) Szybko wstał z miejsca i odwrócił się ku czarnowłosej, wyciągając dłoń:
- Magda, nic ci się nie stało? - pytał swoim lekko dziewczęcym głosem - Upadłaś na coś? Boli cię coś? Możesz chodzić?
- Spokojnie, Seweryn - uśmiechnęła się Magda, przyjmując od niego pomoc. Wstała i otrzepała się - Nic sobie nie zrobiłam. A tak w ogóle...
- Magda, trzeba obudzić Baśkę! - chłopak wskazał na leżącą dziewczynę w okularach. Była nieprzytomna.
- No wiem, wiem. Ale jak? - czarnowłosa podrapała się po brodzie. Po kilku sekundach uśmiechnęła się szeroko. Uklękła przy leżącej brązowowłosej, podniosła dłoń... i wymierzyła siarczysty policzek koleżance. Niemal natychmiast nastolatka otworzyła oczy i złapała się za bolące miejsce. Spojrzała na schylających się przyjaciół, zmarszczyła brwi.
- Seweryn... - ton jej głosu wskazywał na zdenerwowanie - Niech tylko ja cię dopadnę!
Chłopak zerwał się z miejsca i zaczął uciekać przed goniącą go dziewczyną.
W tym czasie Lucy, nadal zszokowana po całym tym zajściu, podbiegła do leżącego różowowłosego.
- Natsu! - krzyknęła załamanym głosem, padając koło jego głowy - Natsu, proszę, odezwij się! Błagam. - szarpała jego szalikiem w tą i z powrotem,
- Lucy - Dragneel otworzył oczy i uśmiechnął się szeroko - Nic mi nie jest. Nie martw się - przyłożył swoją dłoń do jej czerwonego policzka. Blondynka odwzajemniła uśmiech.
- Zaraz, moment... Lucy Heartfillia i Natsu Dragneel? - do naszej dwójki podeszła brązowowłosa dziewczyna w okularach - Magowie... z Fairy Tail?
Salamander i mag Gwiezdnej Energii wstali z ziemi i spojrzeli na "nowych". Stojąca przed nimi dziewczyna ubrana była cała na czarno, a na jej koszulce z krótkim rękawem dało się wyczytać "Bullet of My Valentine". Miała brązowe, krótko ścięte na bok włosy i piwne oczy.
- Tak. - odparł śmiało chłopak, zasłaniając ukochaną własnym ciałem - A ty kim jesteś? Kim wy jesteście?
- Ja jestem Basia, to jest Magda, a to Seweryn - przedstawiła siebie i wskazując na pozostałą dwójkę. Czarnowłosa, jak i brązowowłosy uśmiechnęli się przyjaźnie. Dziewczyna ubrana była w zielono-brązową koszulę i jeansy, a chłopak w szarą bluzę i ciemne spodnie- Jesteśmy zwykłymi uczniami gimnazjum...
- Przepraszam, czego?! - zdziwił się Natsu.
- Gimnazjum. Takiej szkoły dla starszych "dzieci" - powiedziała piwnooka, robiąc w powietrzu cudzysłów - U was takiej nie ma?
Dragneel pokręcił głową. Dziwni byli...
- By the way... - wtrąciła się Magda - Gdzie Patryk?
- Patryk? - spytała Lucy, łapiąc swojego chłopaka za rękę. Troszkę dziwnie się czuła w ich obecności.
- Nasz przyjaciel. Nie widzieliście go może?
- Tutaj jestem! - krzyknął głos z drzewa - Pomożecie mi zejść? Bo nie wygodnie mi tutaj!
Wszyscy podbiegli pod dąb. Ujrzeli czarnowłosego chłopaka... którego spodnie przyczepiły się do gałęzi drzewa, ukazując niebiesko-białe bokserki. Wyglądało to przekomicznie. Cała grupa zaczęła głośno się śmiać. Biedny czarnowłosy naburmuszył się i skrzyżował ręce na piersi.
- Ha ha ha - zaśmiał się sarkastycznie - Moglibyście ruszyć swoją dupę i ściągnąć mnie stąd?!
Natsu, ledwo powstrzymując się od śmiechu, podniósł leżący obok kamień, wycelował i rzucił w gałąź. Pod wpływem uderzenia drewno nie wytrzymało i załamało się, powodując, że nastolatek upadł na twarz. Basia podeszła do kolegi i pomogła mu wstać.
- Dzięki - odparł i spojrzał zdziwiony na dwójkę magów - No bez jaj! To niemożliwe! Co oni tu robią? - spytał się brązowowłosej. Ta tylko wzruszyła ramionami.
- Raczej spytaj się, co my tutaj robimy - poprawiła go, poprawiając okulary - Przecież jeszcze przed chwilą byliśmy w Agorze i wracaliśmy z filmu!
- Gdzie byliście? - Dragneel podrapał się za głowę. Już zupełnie nic z tego nie rozumiał. Jakieś dzieciaki spadają z nieba i gadają o jakieś Agorze! To nie przechodzi ludzkie pojęcie.
- W Agorze, w takim dużym centrum handlowym - wyjaśniła Magda, ale widząc jeszcze większe zdziwienie członków Fairy Tail uśmiechnęła się - W budynku, gdzie jest dużo sklepów.
- Aaa. - zrozumiał, kiwając głową. Heartfillia, stojąca za Smoczym Zabójcą wystąpiła na przód.
- W każdym bądź razie, czy moglibyście nam wytłumaczyć, skąd wyście się tutaj wzięli?!
- Nie mamy pojęcia - wzruszył ramionami brązowowłosy Seweryn - O ile dobrze pamiętam, to wracaliśmy z bardzo dobrego filmu...
- Dobrego? - prychnął czarnowłosy Patryk, machając ręką - Pfff, to była chała, a nie film!
- Dla mnie był spoko. Nie wiem, co ci się w nim nie podobało.
- Wszystko - wyglądało to tak, jakby chcieli się zaraz pobić. Wymieniali między siebie wrogie spojrzenia.
- Wracając do tematu - zaczęła opowiadać Magda - Wracaliśmy z filmu i właśnie wsiadaliśmy do windy. Dobrze pamiętam, jak myśmy kłócili się na temat bloga Marty. Marta wrzeszczała, że nie doceniamy jej pracy, że ona na marne wykorzystuje swój talent... I wtedy winda zaczęła zjeżdżać w dół. Niespodziewania, szybko. Złapaliśmy się barierek, jakby to miało nas uratować...
- Nagle pojawiła się fioletowy krąg. Jasne światło nas oślepiło i poczuliśmy, że straciliśmy grunt pod nogami. I ta dam! Jesteśmy tutaj! - zakończyła wesoło brązowowłosa Basia, uśmiechając się lekko.
- Hm, to rzeczywiście jest dziwne - odparł Natsu - Ale możecie mi powiedzieć, kim jest...
- Marta! - krzyknął Patryk w olśnieniu - Gdzie jest Marta?
Nowo przybyli porozglądali się dookoła. Rozproszyli się i zaczęli szukać
- Kurde, gdzie ona? Marta! - zawołał Seweryn, wychylając się zza barierki.
- Uważaj, kretynie. Bo spadniesz!
- Patryk, ty lepiej szukaj naszej kumpeli.
Minęło jakieś pięć minut poszukiwań. Nic. Kompletne zero. Nie ma po niej śladu.
Lucy przyglądała się z zainteresowaniem na grupę młodzieży. Mogła odczytać z ich twarzy determinację i zawzięcie.
"Muszą bardzo kochać swojego nakama" - pomyślała, spoglądając na swojego chłopaka - "Tak samo jak Natsu"
- Pomóżmy im - szepnęła mu do ucha i ciągnąc za rękę. Ten tylko kiwnął głową. Podeszli do zmartwionej Basi. W jej piwnych oczach szkliły się łzy, które musiała z trudem powstrzymywać.
- Basiu, chcemy wam pomóc - powiedziała Lucy swoim melodyjnym głosem - Tylko musisz nam powiedzieć, jak ona wygląda.
- Marta to moja najlepsza przyjaciółka - powiedziała łamiącym się głosem - Ona ma bardzo jasne włosy, niebieskie oczy. Jest mniej więcej mojego wzrostu.
- A masz może coś, co ma jej zapach? - spytał Natsu - Może uda mi się ją wyniuchać.
- Hm, myśmy wszystkie rzeczy zostawili w Agorze. Zaraz! Kolczyki! - Basia szybko zdjęła kolczyki z białych piór - Strasznie lubi robić różnorodną biżuterię. Kiedyś podarowała mi je bez okazji.
Podała kolczyki chłopakowi, a on podstawił je pod swój nos. Wciągnął zapach. Cholera! Teraz wyczuwał tylko zapach brązowowłosej... Wciągnął po raz drugi. Coś ma... Wciągnął trzeci raz. Jest...
- Mam ją - wyszeptał i podniósł nos do góry, próbując wyczuć zapach zaginionej. Chwilę później biegł na południe za wyszukiwanym zapachem...
Na początek muszę wyjaśnić sprawę z moim drugim blogiem. Pewnie wszyscy zastanawiają się, dlaczego od miesiąca nie ma tam rozdziału? Przepracowanie + niedogodności w mojej paczce. Mia~chan chce być bardziej pokazana tam jako nieustępliwa, prawie idealna postać. Ale jak wiemy takiej postaci czy osoby NIE MA! Niech Mia~chan wbije do swojej głowy, że nie mogę tworzyć innej fabuły, jaką już zaplanowałam prawie w całości *w* Jeszcze inna osoba mówi, że tak a nie inaczej ma być przedstawiona. Mam już tego powoli dość. Dosłownie. Jednak to nie znaczy, że porzucę tamtego bloga - o nie! Zamierzam go wręcz pisać i to dłuższe rozdziały... Jestę diabłę 3:)
I żeby was tutaj nie zanudzać to tylko powiem, komu dedykuję tę notkę <wyjmuje listę> O kurde! Ile tego jest? Oj tam oj tam. No dobra czytamy.
Dedykacje otrzymują następujące blogerki:
- Aiko Hayashi,
- Yasha,
- Renee,
- Ciapek (Asuna o ile dobrze pamiętam),
- Alex13,
- Ani - chan,
- Kin-chan,
- kita,
- Jenny Redfox,
- Vinterry Hayakawa (nwm czy czyta, ale i tak genialnie pisze!)
- Mini Aika,
- NatsuSalamander,
- Gray Fullbuster,
- Yuna,
- PixelPlushiee,
- Kuro Lady,
- Tanoshiku.
Uff... Skończyłam. Strasznie dużo osób podziwiam. Ciekawi was, dlaczego te osoby. Z kilku przyczyn.
One świetnie piszą. Lepiej ode mnie i dzięki nim rozwijam swoje umiejętności pisarskie. Komentują i oceniają moje blogi (nie licząc kilku osób), chociaż sama niezbyt często komentuję, ale to z powodu braku internetu i dostępu do komputera, czy laptopa. Ogółem mówiąc, że są takie postacie, które odważą się przekazać światu, co one myślą.
Arigatou tym osobom. Nawet nie wiecie, jak bardzo was lubię ^^
PS. Mam nadzieję, że napisałam długą notkę...
*
*
*
- Lucy - szepnął, wskazując na spadającą gwiazdę - Pomyśl życzenie.
Dziewczyna uśmiechnęła się i zażyczyła sobie coś (nie powiem, co :D ). Dziewczyna spojrzała na gwiazdę i przestraszyła się.
- Natsu... Dlaczego ta gwiazda się podzieliła na pięć części i leci prosto na nas?
- O kurde, rzeczywiście - zauważył chłopak, opierając się o barierkę. Zmrużył oczy, jakby chciał zobaczyć to coś wyraźniej. Było coraz bliżej. Jedna z pięciu części przeleciała nad ich głowami i poleciała trochę dalej. Drugi fragment uderzył w drzewo, ku ich zdziwieniu nie łamiąc go na pół. Pozostałe leciały w stronę zakochanych. Lucy patrzyła zahipnotyzowana. Strach uziemił ją, nie mogła się ruszyć. W ostatniej chwili Natsu zerwał się i odepchnął Heartfillię z pola rażenia, a sam przyjął na siebie trzy kawałki gwiazdy.
- Natsu! - krzyknęła przerażona dziewczyna. Taki piękny dzień... Miał się tak tragicznie skończyć?
Jasne światło oślepiło ją na chwilę. Zasłoniła oczy rękami, ale nadal kątem oka próbowała wyłapać sylwetkę chłopaka w jasności. Błysk powoli znikał. Lucy przetarła oczy dłońmi, próbując przyzwyczaić się do teraz panującej ciemności. Dopiero wówczas zobaczyła swojego ukochanego, przygniecionego przez aż trzy osoby. Na różowowłosym leżała jakaś krótko obcięta, brązowowłosa dziewczyna w okularach, na niej siedziała druga panna z ciemną cerą i czarnymi, falowanymi włosami, a obok niej wyłożył się również brązowowłosy, chudy chłopak. (ps. zdjęcie tych postaci będzie dopiero za tydzień ^^ Gomenne, jeśli się pogubicie) Szybko wstał z miejsca i odwrócił się ku czarnowłosej, wyciągając dłoń:
- Magda, nic ci się nie stało? - pytał swoim lekko dziewczęcym głosem - Upadłaś na coś? Boli cię coś? Możesz chodzić?
- Spokojnie, Seweryn - uśmiechnęła się Magda, przyjmując od niego pomoc. Wstała i otrzepała się - Nic sobie nie zrobiłam. A tak w ogóle...
- Magda, trzeba obudzić Baśkę! - chłopak wskazał na leżącą dziewczynę w okularach. Była nieprzytomna.
- No wiem, wiem. Ale jak? - czarnowłosa podrapała się po brodzie. Po kilku sekundach uśmiechnęła się szeroko. Uklękła przy leżącej brązowowłosej, podniosła dłoń... i wymierzyła siarczysty policzek koleżance. Niemal natychmiast nastolatka otworzyła oczy i złapała się za bolące miejsce. Spojrzała na schylających się przyjaciół, zmarszczyła brwi.
- Seweryn... - ton jej głosu wskazywał na zdenerwowanie - Niech tylko ja cię dopadnę!
Chłopak zerwał się z miejsca i zaczął uciekać przed goniącą go dziewczyną.
W tym czasie Lucy, nadal zszokowana po całym tym zajściu, podbiegła do leżącego różowowłosego.
- Natsu! - krzyknęła załamanym głosem, padając koło jego głowy - Natsu, proszę, odezwij się! Błagam. - szarpała jego szalikiem w tą i z powrotem,
- Lucy - Dragneel otworzył oczy i uśmiechnął się szeroko - Nic mi nie jest. Nie martw się - przyłożył swoją dłoń do jej czerwonego policzka. Blondynka odwzajemniła uśmiech.
- Zaraz, moment... Lucy Heartfillia i Natsu Dragneel? - do naszej dwójki podeszła brązowowłosa dziewczyna w okularach - Magowie... z Fairy Tail?
Salamander i mag Gwiezdnej Energii wstali z ziemi i spojrzeli na "nowych". Stojąca przed nimi dziewczyna ubrana była cała na czarno, a na jej koszulce z krótkim rękawem dało się wyczytać "Bullet of My Valentine". Miała brązowe, krótko ścięte na bok włosy i piwne oczy.
- Tak. - odparł śmiało chłopak, zasłaniając ukochaną własnym ciałem - A ty kim jesteś? Kim wy jesteście?
- Ja jestem Basia, to jest Magda, a to Seweryn - przedstawiła siebie i wskazując na pozostałą dwójkę. Czarnowłosa, jak i brązowowłosy uśmiechnęli się przyjaźnie. Dziewczyna ubrana była w zielono-brązową koszulę i jeansy, a chłopak w szarą bluzę i ciemne spodnie- Jesteśmy zwykłymi uczniami gimnazjum...
- Przepraszam, czego?! - zdziwił się Natsu.
- Gimnazjum. Takiej szkoły dla starszych "dzieci" - powiedziała piwnooka, robiąc w powietrzu cudzysłów - U was takiej nie ma?
Dragneel pokręcił głową. Dziwni byli...
- By the way... - wtrąciła się Magda - Gdzie Patryk?
- Patryk? - spytała Lucy, łapiąc swojego chłopaka za rękę. Troszkę dziwnie się czuła w ich obecności.
- Nasz przyjaciel. Nie widzieliście go może?
- Tutaj jestem! - krzyknął głos z drzewa - Pomożecie mi zejść? Bo nie wygodnie mi tutaj!
Wszyscy podbiegli pod dąb. Ujrzeli czarnowłosego chłopaka... którego spodnie przyczepiły się do gałęzi drzewa, ukazując niebiesko-białe bokserki. Wyglądało to przekomicznie. Cała grupa zaczęła głośno się śmiać. Biedny czarnowłosy naburmuszył się i skrzyżował ręce na piersi.
- Ha ha ha - zaśmiał się sarkastycznie - Moglibyście ruszyć swoją dupę i ściągnąć mnie stąd?!
Natsu, ledwo powstrzymując się od śmiechu, podniósł leżący obok kamień, wycelował i rzucił w gałąź. Pod wpływem uderzenia drewno nie wytrzymało i załamało się, powodując, że nastolatek upadł na twarz. Basia podeszła do kolegi i pomogła mu wstać.
- Dzięki - odparł i spojrzał zdziwiony na dwójkę magów - No bez jaj! To niemożliwe! Co oni tu robią? - spytał się brązowowłosej. Ta tylko wzruszyła ramionami.
- Raczej spytaj się, co my tutaj robimy - poprawiła go, poprawiając okulary - Przecież jeszcze przed chwilą byliśmy w Agorze i wracaliśmy z filmu!
- Gdzie byliście? - Dragneel podrapał się za głowę. Już zupełnie nic z tego nie rozumiał. Jakieś dzieciaki spadają z nieba i gadają o jakieś Agorze! To nie przechodzi ludzkie pojęcie.
- W Agorze, w takim dużym centrum handlowym - wyjaśniła Magda, ale widząc jeszcze większe zdziwienie członków Fairy Tail uśmiechnęła się - W budynku, gdzie jest dużo sklepów.
- Aaa. - zrozumiał, kiwając głową. Heartfillia, stojąca za Smoczym Zabójcą wystąpiła na przód.
- W każdym bądź razie, czy moglibyście nam wytłumaczyć, skąd wyście się tutaj wzięli?!
- Nie mamy pojęcia - wzruszył ramionami brązowowłosy Seweryn - O ile dobrze pamiętam, to wracaliśmy z bardzo dobrego filmu...
- Dobrego? - prychnął czarnowłosy Patryk, machając ręką - Pfff, to była chała, a nie film!
- Dla mnie był spoko. Nie wiem, co ci się w nim nie podobało.
- Wszystko - wyglądało to tak, jakby chcieli się zaraz pobić. Wymieniali między siebie wrogie spojrzenia.
- Wracając do tematu - zaczęła opowiadać Magda - Wracaliśmy z filmu i właśnie wsiadaliśmy do windy. Dobrze pamiętam, jak myśmy kłócili się na temat bloga Marty. Marta wrzeszczała, że nie doceniamy jej pracy, że ona na marne wykorzystuje swój talent... I wtedy winda zaczęła zjeżdżać w dół. Niespodziewania, szybko. Złapaliśmy się barierek, jakby to miało nas uratować...
- Nagle pojawiła się fioletowy krąg. Jasne światło nas oślepiło i poczuliśmy, że straciliśmy grunt pod nogami. I ta dam! Jesteśmy tutaj! - zakończyła wesoło brązowowłosa Basia, uśmiechając się lekko.
- Hm, to rzeczywiście jest dziwne - odparł Natsu - Ale możecie mi powiedzieć, kim jest...
- Marta! - krzyknął Patryk w olśnieniu - Gdzie jest Marta?
Nowo przybyli porozglądali się dookoła. Rozproszyli się i zaczęli szukać
- Kurde, gdzie ona? Marta! - zawołał Seweryn, wychylając się zza barierki.
- Uważaj, kretynie. Bo spadniesz!
- Patryk, ty lepiej szukaj naszej kumpeli.
Minęło jakieś pięć minut poszukiwań. Nic. Kompletne zero. Nie ma po niej śladu.
Lucy przyglądała się z zainteresowaniem na grupę młodzieży. Mogła odczytać z ich twarzy determinację i zawzięcie.
"Muszą bardzo kochać swojego nakama" - pomyślała, spoglądając na swojego chłopaka - "Tak samo jak Natsu"
- Pomóżmy im - szepnęła mu do ucha i ciągnąc za rękę. Ten tylko kiwnął głową. Podeszli do zmartwionej Basi. W jej piwnych oczach szkliły się łzy, które musiała z trudem powstrzymywać.
- Basiu, chcemy wam pomóc - powiedziała Lucy swoim melodyjnym głosem - Tylko musisz nam powiedzieć, jak ona wygląda.
- Marta to moja najlepsza przyjaciółka - powiedziała łamiącym się głosem - Ona ma bardzo jasne włosy, niebieskie oczy. Jest mniej więcej mojego wzrostu.
- A masz może coś, co ma jej zapach? - spytał Natsu - Może uda mi się ją wyniuchać.
- Hm, myśmy wszystkie rzeczy zostawili w Agorze. Zaraz! Kolczyki! - Basia szybko zdjęła kolczyki z białych piór - Strasznie lubi robić różnorodną biżuterię. Kiedyś podarowała mi je bez okazji.
Podała kolczyki chłopakowi, a on podstawił je pod swój nos. Wciągnął zapach. Cholera! Teraz wyczuwał tylko zapach brązowowłosej... Wciągnął po raz drugi. Coś ma... Wciągnął trzeci raz. Jest...
- Mam ją - wyszeptał i podniósł nos do góry, próbując wyczuć zapach zaginionej. Chwilę później biegł na południe za wyszukiwanym zapachem...
Pierwsza! Ale przeczytam i skomentuje jutro, bo padam na morde ze zmęczenia xD ;*
OdpowiedzUsuńDziękuje za dedykacje :*
UsuńI pomysł z polakami w rozdziale? No jeszcze rusków i litwinów brakują, wtedy to samo Fairy Tail by poznało nowego znaczenia prawdziwej libacji hahaha xD Chociaż... to nastolatki z gimnazjum, a nie chce wszystkich mierzyć jedną miarą ze wzgląd na dzisiejsze czasy więc... Ale pomysł świetny tak samo jak dialogi ^.^ Mam nadzieję, że następny rozdział będzie ciut szybciej niż ostatnio ;p :*
DEDYK DLA MNIE! <3
OdpowiedzUsuń*zjawia się w pomieszczeniu, jak szalona w swojej zuej karocy*
Widzę, Polacy zabawili do Fiore...*like a boss* Natsu, ciesz się, że nie wiesz, co to gimba...znaczy, gimnazjum. Serio, nie warto się trudzić. Nie wiem, co mnie przekonuje, bym pięć dni w tygodniu tam chodziła...eh...ciężkie czasy. *przegrywa odtrute jabłko* Co do kolczyków i biżuterii - to jest to, co Evil Queen wielbi. <3
~ Evil Queen
*przegryza
UsuńTak to jest, jak się po północy komentarz dodaje. T_T
Niezły pomysł z wrzuceniem polaczków do Fiore ^^ Hihi :D Jak dla mnie to trochę dziwne bo jakos sobie tego nie potrafię wyobrazić O.o Tak czy tak jest to bardzo ciekawe ! :D Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę no i kolejne świetne pomysły ! BUZKA ;* !
OdpowiedzUsuńJeeee, ddyk dla mnie był ~ ! Arigatouuuu ~ !
OdpowiedzUsuńBickslow : Ty weź idź spać, bo znowu się wydurnisz w komentach!
Cichajaj >.< Wcale się nie wydurnniuję >.< Będzie dobrze >.<
Eee.... Tego... Namieszałaś mi we łbie gorzej, jak te piwa i drinki... xD Nie wiem, co się dzieje, ale mam nadzieje, ze jestszcze to wszystdsko wyjaśnisz!
Nie umiem pisać... To R czy Q ?~! D:
Agora... Faku, jak wyście byli w Agorze to nie mamy do siebie aż tak znowu daleko D: Hahaahhahahaaahhahahaa!
Bickslow : I z czego się lejesz?
Bo masz śmeisznam fryz xD
Buziaaa ~ !
~Reneé
A to dobre xD Gimnazjaliści w Fiore xD Ciekawe, czy cię znajdą :3
OdpowiedzUsuńBy the way, tak sobie czytam komentarz Alex 13 i tą wzmiankę o gimnazjum w twojej notce... Wiem co czujecie :> Gimnazjum to masakra i cieszę się, że mam to już za sobą (licealistka, huehue xD). Ale w moim budynku szkolnym jest i LO i gimnazjum... Q.Q
Nie przejmuj się za bardzo tym, co ci mówią. Bierz to pod uwagę, ale, bądź co bądź, to twój blog :3 Ty masz ostatnie słowo. Zawsze.
Powodzenia i weny życzę :-*
Sunna dziekuje za dedykacje ;o ty piszesz lepiej ode mnie wes mi tu nie kituj ze jestes najgorsza!!. Jak juz to ja jestem ;o
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial!! Ale te imiona ;-; Seweryn.. Magda i Baśka?!. ;-; no coz dobrze dobrze to mnie najbardziej zaskoczylo. Ja tez czasami nie komentuje bo czas goni :o a AsuKa uzywam bo lubie (kiedys bylam asuna ale teras.. O.o) i proboje zalozyc se google + ale nie umiem bo moja nazwa sie zmieni a jak usune google+ to moje youtube sie usunie ;-; a jak usune google + blogi tez sie chyba usuna ;-; potrzebuje wsparcia psychicznego ;-;
Weny i pozdrowionka c;
Świetny pomysł z umieszczeniem w świecie Fairy Tail zwykłych ludzi :D Już nie mogę się doczekać gdy poznają resztę magów^^ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWaaaaaa ~!
OdpowiedzUsuńMam dedyka,mam dedyka! *skacze wesoła po pokoju*
Jeagerjack: Weź się uspokój...
A ty siedź grzecznie i cicho ja tu nadrabiam za to ze nie komentowałam !
Gomeeee~
Ale fajny rozdział o:
Tak przyjemnie mi się czytało :3
Musisz szybko napisać. Bo mam takiego mindfucka w głowie. xD
I żebym mogła już normalnie i regularnie komentować ^_^
Ale ten z ty że pisze lepiej od ciebie ty tak na poważnie ? Q_Q
Nie masz racji kobito ,ja jeszcze początkująca jestem.
No i wesz co genialny pomyszł,gimnazjaliści w Fiore xD
Windy...Złe...Przerażające..
Jestem ciekawa co się będzie działo :D
No i nie mogę się doczekać reakcji innych członków gildii.
Ech...Jak oni im się z wszystkiego wytłumaczą ? xD
Trololo..
Jeagerjack: Ona zaczyna wariować..Ja już ja zabiorę *ciągnie Jenny za sobą*
Ale.. ja jeszcze chcę popisać~! :c
No cóż..PAPA!
Weny życzę,pisz jak najszybciej ~
~Redfox
Aj tak mi wstyd :<
OdpowiedzUsuńZ reguły zapisuję sobie blogi czytelniczek, nie wiem jakim cudem o Tobie mogłam zapomnieć. Gomen, gomen! Teraz zamierzam wszystko nadrobić. Wtedy po przeczytaniu całości zostawię po sobie dłuższy ślad. Dziękuję za dedykacje :* No nic - lecę czytać od nowa wszystkiego Twoje rozdziały.
Pozdrawiam
Jeszcze raz dziękuję za dedykację! Wreszcie skończyłam czytać całe Twoje opowiadanie. Teraz aż żałuję, że tak późno tu zajrzałam :C Wybaczysz mi ? :)) Twoje opowiadanie wypełnione jest wieloma wątkami romantycznymi- a ja takie coś wprost uwielbiam czytać :33
UsuńSpodobał mi się pomysł pojawienia się Polaków w fabule, ciekawie się zapowiada.
Kochana, chcę Ci życzyć dużo weny i weny :**
Przepraszam za zwłokę, lecz również dziękuję za tak wspaniałego bloga.
Pozdrawiam
Nim się spostrzegłam to dotarłam do końca :c Kso ! że też tak szybko musiałam je przeczytać ^^ Ale nie dało się inaczej bo za bardzo mnie wciągnęły !
OdpowiedzUsuńukazując niebiesko-białe bokserki << hahahhahahhahahh myślałam że padne ze śmiechu haha :D Jeszcze teraz jak sobie to przypomnę to wywołuje to uśmiech na twarzy. Strasznie się ciesze ze wpadłam (fakt przypadkowo na twojego bloga)na twojego bloga bo okazał się świetnym opowiadaniem !! Kwestie takie poruszające i romantyczne :3 O kogoś o polskich imionach wciągnęłaś w opowiadanie xD Dobrze dobrze :D Ciekawe gdzie będzie ich przyjaciółka ? xD Sunna co ty jeszcze wymyślisz xD Aż się zastanawiam gdzie
ci się rodzą takie dobre pomysły :D Okej nie przedłużając życzę ci dużo dużo dużo weny żebyś dalej mogła mnie zachwycać swoimi roździałami *.* bo od dzisiaj zostaje stałą czytelniczką twoją :))
Wiesz czytam sobie elegancko Twojego bloga, bo jakoś wcześniej nie miałam okazji. Czytam, czytam i patrzą a tu dedykacja dla mnie xD Naprawdę bardzo mi miło z tego powodu iż uważasz mnie za dobrą bloggerkę (choć moje zdanie jest inneXD) No cóż, nie będę się rozpisywać bo muszę doczytać bloga do ostatniej notki, ale już mówię, że jest rewelacyjny. Strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńO zaskoczyłaś mnie o to fest. Nie sądziłam, że pojawią się zwykli śmiertelnicy :).
OdpowiedzUsuńOmg tego się nie spodziewałam. Czytając ostatni rozdział rozważałam różne możliwości ale nigdy nie przypuszczałabym że zrobisz coś takiego. Powiem ci że działasz cuda. Przed chwilą miałam ochotę zniszczyć wszystko co mi wpadnie w ręce a po przeczytaniu tego leże i turlam się po podłodze ze śmiechu. Bez obrazy jak coś. Pozderki z podłogi.
OdpowiedzUsuń